Mecz pełen emocji i zwrotów akcji. Żółto-niebiescy pomimo prowadzenia do ostatniej minuty spotkania nie zdołali wywieźć z Rudy Śląskiej trzech punktów. Remis 2:2 z Grunwaldem Ruda Śląska pozostawia spory niedosyt, jednak – co trzeba przyznać – gracze Józefki zaprezentowali się naprawdę z dobrej strony. Trener Dawid Kubicki podkreśla, że po spotkaniu panowała z zespole sportowa złość, która powinna zaowocować w kolejnych tygodniach.

Jadąc na Grunwald, chcieliśmy udowodnić, że pragniemy zwyciężać w każdym meczu. Jestem przekonany, że było to widoczne na boisku. W pierwszych minutach stworzyliśmy dobrą okazję, po której mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale niestety nie udało się jej wykorzystać. Przeciwnik natomiast wykorzystał swoje doświadczenie: przewrócił się w polu karnym bez kontaktu z naszym zawodnikiem, a sędzia odgwizdał rzut karny, który wykorzystali. Nasz upór przyniósł jednak rezultat i doprowadziliśmy do wyrównania jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej części meczu dokonaliśmy kilku zmian i w dalszym ciągu staraliśmy się strzelić bramkę na wagę zwycięstwa. W końcu udało się to po stałym fragmentem gry, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie. Utrzymywaliśmy je praktycznie do samego końca. Zabrakło dosłownie minuty, aby wywieźć trzy punkty: przeciwnik wykorzystał nasz błąd w ustawieniu i zdobył bramkę wyrównującą. Jesteśmy źli na siebie, że wypuściliśmy zwycięstwo i będziemy pracować dalej, aby takiej sytuacji więcej nie było. Tak jak zawsze dziękuję całej drużynie i zapraszam na następny mecz na naszym stadionie, który rozegramy z Hetmanem Katowice

Bramki dla Józefki zdobywali Kamil Swoboda oraz Robert Kuza. W 87 minucie w konsekwencji dwóch żółtych kartek z boiskiem pożegnał się Michał Słota.