Spotkanie z Górnikiem Wesoła to kolejny w tym sezonie rollercoaster. Tym razem zjazd był tylko jeden, za to dość ostry. Po pierwsze połowie Józefka przegrywała 2:0 i nic nie wskazywało na to, że może obrócić wynik meczu.

Żółto-niebiescy bardzo źle weszli w spotkanie. Tak słabego początku nie było od dawna. Seniorzy kreowali akcje bardzo mozolnie, w ich grze brakowało kreatywności, spokoju i odwagi, co konsekwentnie wykorzystywali rywale. Pierwsze 45 minut i na koncie Górnika widniały dwie bramki, po stronie Józefki – zero.

Przerwa pozwoliła zawodnikom na zebranie nowych sił, a odprawa zmotywowała do lepszej gry. Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. To Józefka kontrolowała przebieg spotkania i zaczęła kreować sytuacje bramkowe. Stemplem przypieczętowującym poprawę w grze były dwa trafienia Krzysztofa Słoty – pierwsze z rzutu karnego, drugie z akcji. Potem okazji na zdobycie gola było jeszcze parę, lecz niestety brakowało finalizacji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Zespołowi należą się brawa za to, że potrafił odwrócić niekorzystny wynik – podkreśla to trener Dawid Kubicki.

Dziękuję bardzo drużynie, że mimo niekorzystnego wyniku w pierwszej połowie potrafiliśmy doprowadzić do remisu. To tylko pokazuje że, jeżeli bardzo się czegoś chce, można to osiągnąć poprzez ciężką pracę na boisku. Musimy grać z takim zaangażowaniem od pierwszego gwizdka.

Górnik Wesoła – JÓZEFKA CHORZÓW –  2:2 (2:0)

2:1– Słota

2:2 – Słota