To nie było udane spotkanie dla Józefki. Żółto-niebiescy zremisowali z Kamionką 3:3. Wyjazd do Mikołowa należy jak najszybciej zapomnieć, pozostawiając jednak w pamięci wspaniałe bramki z tego spotkania. 

Chorzowianie szybko otworzyli wynik meczu. Już w drugiej minucie spotkania rzut rożny wykonywał Sebastian Mikiciuk. Po jego dośrodkowanie w polu karnym najlepiej odnalazł się Robert Kuza, który mocnym strzałem z woleja pokonał bramkarza rywali. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, pleców bramkarza i wpadła w okienko bramki. To trafienie zapowiadało świetne spotkanie, które -wydawało się – zdominuje Józefka.

Chorzowianie rzeczywiście poszli za ciosem. W 25 minucie wyprowadzili zabójczy kontratak, który wykończył Dominik Dobrowolski. Trafienie Dobrego również nie grzeszyła brzydotą. Napastnik Józefki swoją słabszą nogą przelobował bramkarza rywali, a piłka – zanim wpadła do siatki – zdążyła odbić się od obramowania bramki. Radość z dwubramkowego prowadzenia nie trwała długo, bowiem już niecałe 120 sekund później gola kontaktowego zdobyli gospodarze. Spotkanie stało się bardziej otwarte, czego najlepszym świadectwem niech będzie kolejne trafienie graczy z Mikołowa, tym razem już wyrównujące oraz gol na 3:2 Mikiciuka, który zabawił się w polu karnym z defensorami rywala.

Druga połowa była dla kibiców już o wiele mniej ciekawsza. Nie chodzi tylko o liczbę zdobyczy bramkowych, ale przede wszystkim o jakość prezentowaną przez oba zespoły. Jedyne trafienie to gol dla gości z 53. minuty spotkania. W szeregach Józefki brakowało determinacji, agresywnego doskoku, a w ostatniej tercji boiska – dobrych decyzji. Chorzowianom nie można odmówić woli walki, która – jak wierzymy – była w ich sercach, lecz wola to czasami za mało, trzeba ją przekuć w czyny. To spotkanie przeszło już jednak do historii, przed Żółto-niebieskimi nowe cele, co podkreśla trener Krzysztof Cieluch.

– Nie graliśmy dobrego meczu, choć bramka Kuzmena byłaby ozdobą niejednego stadionu. Oczywiście wiem, że w spotkaniu nie zagrało wielu ważnych zawodników. Kilku młodym piłkarzom zabrakło jednak właściwej determinacji i motywacji, by zagrać na odpowiednim poziomie. Mam nadzieję, że dwa ostatnie mecze tego sezonu zagramy dla naszych najwierniejszych kibiców i zakończymy nasze zmagania, prezentując fajną i skuteczną grę.

Już w najbliższą niedzielę ostatni mecz przy ulicy Pokoju w tym sezonie. Zapowiedź meczu można przeczytać TUTAJ. Liczymy na wysoką frekwencję na trybunach!

Kamionka Mikołów – JÓZEFKA CHORZÓW – 3:3 (2:3) 

2 min. 0:1 – Kuza

25 min. 0:2 – Dobrowolski

27 min. 1:2 – Smiłowski

38 min. 2:2 – Szymakowski

41 min. 2:3 – Mikiciuk

53 min. 3:3 – Szymakowski

Skład Józefki: Brom (kpt.) – Dzbik (55 min. Słota M.) Juniewicz, Kuza, Łata  – Kochel, Mikiciuk, Piwoń – Watoła (66 min. Sosnowski) Dobrowolski (62 min. Nimpczke), Bełkot

Rezerwowi: Smurzyński, Słota K.