Trener Andrzej Słota: Po ostatnich meczach dokonaliśmy zmian w samym składzie jak i w ustawieniu kilku zawodników na boisku i było widać, że to były dobre zmiany. Niestety, po raz kolejny pierwsza połowa w naszym wykonaniu jest bardzo statyczna, co znacznie ułatwia grę przeciwnikom. Nasz rywal należy do jednych z faworytów tych rozgrywek, więc takie porażki nie bolą i póki co dostarczają kolejnych lekcji doświadczenia i ogrania. Z całą pewnością (mimo porażki) mogę powiedzieć po meczu, że zrobiliśmy mały kroczek do przodu i są pewne elementy w grze, z których jestem zadowolony. Jednak na większe efekty jeszcze musimy trochę poczekać. W tym meczu strzelamy tylko jedną bramkę, ale za to po bardzo dobrej akcji Maćka Zorychty, którą wykończył Miłosz Nawojski.
Cierpliwość i praca zawsze się opłaca 🙂

GKS GieKSa Katowice – Józefka Chorzów 8:1

Bramka: Miłosz Nawojski