Oczekiwanie wobec pierwszego meczu na ulicy Pokoju były inne. Bezbramkowy remis daje poczucie niedosytu. Tym bardziej, że sytuacji ku zdobyciu bramki było kilka.

– Dwutygodniowa przerwa bez meczu ligowego zupełnie rozregulowała naszą grę. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo słaba, graliśmy wolno, zauważalny był brak ruchu bez piłki. Ponadto, co najgorsze – nie było widać w naszej grze determinacji, by zdominować przeciwnika – analizuje trener Krzysztof Cieluch. – Po przerwie wyglądało to już dużo lepiej, szczególnie po wejściu do gry Michała Kochela. Zaczęliśmy grać szybciej, potrafiliśmy finalizować akcje strzałem, jednak zabrakło skuteczności. Trzeba także podkreślić, że przeciwnik przyjechał do Chorzowa, by nie przegrać i w pełni zrealizował swój plan, bardzo dobrze się broniąc. Teraz czeka nas przerwa świąteczna. Potem gramy trzy mecze w przeciągu tygodnia. Jeśli chcemy wygrywać, to musimy zacząć strzelać bramki – podkreśla szkoleniowiec.

W grze Józefki brakowało kreatywności i determinacji. Piłka częściej wędrowała z jednej strony na drugą, niż przecinała kolejne formacje rywali. W kilku sytuacjach brakowało, mówiąc kolokwialnie, pójścia na całość – niezłomności, by wygrać przebitkę. Cieszyć może kolejne, już trzecie z rzędu, czyste konto oraz pewna gra defensywna w wykonaniu naszych obrońców. Spotkanie do udanych może zaliczyć także Bartek Łata, dla którego było to pierwsze pełne 90 minut w meczu ligowych w koszulce Seniorów. Impulsem, który ożywił grę drużyny, było pojawienie się na boisku Michała Kochała. Jego piękny strzał z 58. minuty spotkanie minął prawy słupek bramki o parę centymetrów.

Jak pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo nijaka, tak końcówka meczu należała już tylko do Józefki. Niemniej na zdobycie bramki okazało się już być za późno. Ostatnie minuty meczu rządzą się swoimi prawami i także tym razem, pomimo chęci, nie udało się przełamać bramkarza rywali. Jak mówił Kazimierz Górski, chodzi o to, aby strzelić jedną bramkę więcej od przeciwnika. U nas, niestety, ostatnio tego brakuje.

Przerwa wielkanocna i wracamy do rozgrywek ligowych. Przez Święta trzeba naładować akumulatory i wznowić rundę ze zdwojoną siłą.

JÓZEFKA CHORZÓW – UKS Szopienice – 0:0 (0:0) 

Skład Józefki: Brom (kpt.) – Kuza, Jędrusik, Klencz, Łata – Werner (55 min. Kochel), Słota K, Mikiciuk (88 min. Wojcik) – Watoła (46 min. Dobrowolski), Piwoń (75 min. Swoboda), Bełkot (81 min. Spalony)

Rezerwowi: Smurzyński

Zdjęcia ze znakiem wodnym Lokalna Piłka udostępniane za zgodą i dzięki uprzejmości autora, Rafała Sachy.

Jedna z najwierniejszych kibicek Józefki, Pani Sylwia Słota

Piękna murawa przy ul. Pokoju