Krótkie i wąskie boisko, nierówna nawierzchnia i grad bramek. Tak w skrócie można opisać wyjazdowy mecz rozegrany w miniony wtorek w Lidze Orlika młodszego, w której występują zawodnicy złożeni z roczników 2012 i 2013.

Gospodarz wskutek prac remontowych na głównej płycie boiska jest zmuszony rozgrywać swoje mecze w trudniejszych niż zwykle warunkach. Nie przeszkodziło to jednak Żółto-niebieskim w końcowym sukcesie:

– Zawsze powtarzam swoim zawodnikom, że warunki rozgrywania meczu są takie same dla obu drużyn – komentuje Trener, Mariusz Domański.

Początek spotkania był wyrównany i nieco chaotyczny. Wtedy stalowymi nerwami i precyzją popisał się najskuteczniejszy strzelec drużyny – Albert Różyński. Najpierw zamienił rzut karny na bramkę, a następnie zaliczył trafienie z rzutu wolnego. Na przerwę zawodnicy schodziliśmy z wynikiem 4:2 dla Józefki. Szczególnej urody było trzecie trafienie w wykonaniu Kacpra Banasia, który tego dnia był kapitanem zespołu. Po rajdzie prawym skrzydłem zakończonym silnym i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w prawym górnym rogu bramki. Piłka po drodze do siatki zdążyła jeszcze odbić się od słupka w okolicy spojenia! W drugiej połowie przeciwnik znalazł się kilkukrotnie w groźnej sytuacji podbramkowej, ale doskonale dysponowany tego dnia był Wojtek Grzondziel.

– Spotkanie wbrew pozorom nie należało do łatwych i przyjemnych. Świadczy o tym, fakt iż kilkukrotnie musieliśmy dokonywać zmian z konieczności. Wojtek Moj czy Michał Truchan solidnie tego dnia ucierpieli, ale wchodząc ponownie na boisko, w dużym stopniu przyczynili się do zachowania spokoju w grze całego zespołu.