Ostatni mecz sezonu przyniósł nam wiele radości. Drużyna Seniorów pokonała Wawel Wirek 3:0. 

Drużyna z Rudy Śląskiej przyjechała na to spotkanie w roli faworyta. Od początku pojedynku obie ekipy miały swoje szanse, lecz to goście mieli więcej dogodnych okazji, by wyjść na prowadzenie. Na szczęście za każdym razem nasza defensywa, wraz z Remigiuszem Smurzyńskim na bramce, zażegnywała niebezpieczeństwo. Najgroźniejsza sytuacja w pierwszych 30 minutach gry ze strony Józefki przyszła za sprawą Sebastiana Mikiciuka, który, na dwudziestym metrze, zwodem zmylił dwóch zawodników i oddał strzał lewą nogą. Niestety, minął bramkę o kilkanaście centymetrów. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 35. minucie spotkania w polu karnym sfaulowany został Robert Kuza, a jedenastkę pewnie wykorzystał właśnie Mikiciuk. Józefka poszła za ciosem. Już 3 minuty później Kamil Swoboda wyszedł do wysokiego pressingu, który okazał się skuteczną bronią. Bramkarz gości spanikował, a napastnik Józefki w ostatnim momencie musnął piłkę i skierował ją do siatki rywala. Józefka pierwszy raz od długiego czasu mogła cieszyć się dwubramkowym prowadzeniem do przerwy.

Co mogło jeszcze bardziej cieszyć, to nastawienie, z jakim podopieczni trenera Dawida Kubickiego weszli w drugą połowę spotkania. Już w 47 minucie spotkania padła kolejna bramka dla Żółto-niebieskich. Smurzyński podał do Swobody, który dryblingiem uwolnił się pressingu gości i podał na wolne pole do Dominika Watoły. Skrzydłowy Józefki wykorzystał otwartą przed nim przestrzeń, a następnie wyłożył piłkę Mateuszowi Barańskiemu, który tylko dołożył nogę i ustalił wynik spotkania na 3:0. Pomimo, iż wynik na to nie wskazuje, mecz był bardzo wyrównany. Wawel przez całe spotkanie kreował sytuacje, których, dzięki dobrej postanie chorzowskiej defensywy, nie był w stanie wykorzystać. W ekipie Józefki zagrało to, czego często brakowało – skuteczność. To właśnie dzięki niej Żółto-niebiescy zakończyli rundę zwycięstwem. Komentarz trenera Dawida Kubickiego.

W tym meczu udało się nam zachować zero z tyło, co z pewnością nam pomogło. Za każdym razem kiedy traciliśmy bramkę, tak bardzo chcieliśmy odrobić straty, że zapominaliśmy o wszystkim, co ustalaliśmy w szatni. Tym razem spotkanie poszło po naszej myśli, z czego bardzo się cieszę. Teraz mamy czas na regenerację i przygotowania do rundy rewanżowej. Dziękuję wszystkim zawodnikom i kibicom. 

Teraz czas na regenerację. Dziękujemy kibicom za towarzyszenie Seniorom przez całą rundę. Na stronie w najbliższym czasie będą pojawiały się podsumowania, do których lektury już teraz zapraszamy. Jeżeli chodzi o zmagania ligowe, to do zobaczenia w rundzie wiosennej.

Józefka, do boju!