Trener Krzysztof Cieluch: Po wysokim zwycięstwie na własnym boisku z Kamionką (6:1), gdzie zagraliśmy bardzo dobre zawody, zyskaliśmy trzy punkty i dużo pewności siebie, ale jadąc do Rudy Śląskiej widzieliśmy, że czeka nas trudny mecz, i w rzeczywistości taki był. Drużyna Uranii okazała się dobrze zorganizowanym zespołem, z bardzo dużym potencjałem piłkarskim jak na warunki A Klasy. Pierwsze minuty tego spotkania były pod nasze dyktando, ale z upływem czasu drużyna gospodarzy przejęła inicjatywę, osiągnęła przewagę w środku boiska i w ostatniej akcji pierwszej połowy, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, zdobyła bramkę. Po przerwie nieco skorygowaliśmy naszą taktykę, zmieniliśmy ustawienie i w drugiej połowie, po bramkach Dobrego i Jerka, rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść. To było naprawdę dobre widowisko piłkarskie, z dużą ilością szans bramkowych z obu stron, niezłą intensywnością tego spotkania i wielkimi emocjami do samego końca. To co najbardziej cieszy, to fakt, że nasi zawodnicy wciąż robią postępy, unikają błędów popełnionych we wcześniejszych meczach, nabierają coraz więcej doświadczenia i widać jak to wszystko przekłada się na ostatnie wyniki.

 

Urania Ruda Śląska – JÓZEFKA CHORZÓW – 1:2 (1:0) 

45 min. 1:0 Kołodziej

57 min. 1:1 Dobrowolski

78 min. 1:2 Piwoń

 

Skład Józefki: Brom (kpt.) – Juniewicz, Kuza, Jędrusik, Klencz – Malcharczyk, Słota K., Mikiciuk (85 min. Swoboda) –  Piwoń (90 min. Słota M.), Dobrowolski, Bełkot (76 min. Sroka)

Rezerwowi: Otto, Pawlikowski, Łata