Trener Michał Słota: Trzecią kolejkę VII ligi rozgrywamy na wyjeździe na boisku GieKSy Katowice. Mecz rozpoczynamy najgorzej jak się da, bo już w 2 minucie tracimy bramkę i przez kolejny kwadrans staramy się wyjść ze swojej połowy. Gdy powoli chłopcy zaczęli wchodzić na dobre tory, to tracimy drugą bramkę i gospodarze po raz kolejny nas uciszyli. W drugiej połowie próbujemy atakować i stwarzamy coraz więcej sytuacji, ale stare porzekadło mówi: “niewykorzystane sytuacje się mszczą” i tak też było w naszej sytuacji, gdy po okazji sam na sam nie trafiamy nawet w światło bramki, a chwilę później tracimy bramkę na 3:0. GieKSa dobija nas bramką na 4:0 i uświadamia nam, że w tym dniu to oni byli lepsi na boisku. W takich meczach jeden czy dwóch dobrze dysponowanych zawodników nie jest w stanie przesądzić o losach meczu i tak też było w naszym przypadku. Mimo wyniku na pochwałę na pewno zasługują obaj bramkarze, którzy uchronili nas zapewne od dwucyfrowego wyniku. Chciałbym bardzo podziękować kibicom, którzy do końca nie tracili wiary i kibicowali najgłośniej jak się dało 🙂

GKS GieKSa Katowice – Józefka Chorzów 4:0