Trener Andrzej Słota: Spodziewaliśmy się trudnego meczu z drużyną, która walczyła o awans do ligi wyższej, ale przed samym meczem, już na miejscu, okazało się, że będzie o wiele trudniej ponieważ wypadło nam z powodu choroby aż trzech zawodników i do spotkania przystępowaliśmy beż zawodników rezerwowych. Jak mówi przysłowie, co cię nie zabije to cię wzmocni i z takim nastawieniem podeszli do tego meczu nasi zawodnicy. Zdawali sobie sprawę, jak ważna będzie dyscyplina taktyczna w tym meczu, i że swoje zadania trzeba wykonać na 100% . Oczywiście nie ustrzegliśmy się kilku błędów, ale za każdym razem wychodziliśmy obronną ręką z opresji i nawet jak przeciwnicy mieli bonus w postaci rzutu karnego, to na wysokości zadania stanął nasz bramkarz Karol Skargo, który w doskonały sposób obronił strzał z 9 metrów. Po twardej walce i dobrej organizacji gry, zwłaszcza w obronie, wywozimy z Katowic bezbramkowy remis, co przyjmujemy z radością, w przeciwieństwie do gospodarzy, którym ten remis nie daje awansu.

Duże brawa dla całego naszego zespołu.