O pierwszej połowie meczu z Orłem Mokre trzeba po prostu zapomnieć. Druga część spotkania, choć przyniosła odmianę gry, nie odmieniła losów spotkania. Józefka przegrała z drużyną z Mikołowa 6:3.

Trudno pisać o pierwszych 45 minutach. Orzeł Mokre wykazał się bezlitosną skutecznością. Niemalże każda akcja gospodarzy kończyła się bramką, a Amadeusz Otto wyciągał piłkę z siatki aż pięciokrotnie. To nie był zimny prysznic, a wodospad lodowatej wody. Na szczęście dla Józefki nadeszła przerwa, a po niej zmiana obrazu gry. Najpierw po podaniu Gracjana Wojcika bramkę zdobył Robert Kuza, a następnie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Słota, który umiejętnie wykorzystał błąd obrońcy gospodarzy. Niemniej Orzeł Mokre, jak na vice-lidera tabeli przystało, nie stracił głowy i po chwili znów podwyższył prowadzenie, nie pozostawiając Żółto-niebieskim złudzeń. W ostatnich minutach spotkania wynik ustalił Kamil Swoboda, który w pojedynku jeden na jednego okazał się lepszy od bramkarza mikołowskiej drużyny. Co do powiedzenia miał po meczu trener Dawid Kubicki?

Pierwsze minuty meczu z pewnością nie wskazywały na to, że będziemy tak wysoko przegrywać. Można powiedzieć, że przeciwnik wykorzystał swoje sytuacje, ale my tak naprawdę nie zrobiliśmy nic, żeby mu to utrudnić. W tej lidze mecze wygrywa się zaangażowaniem i podejściem do meczu, czego w tym wypadku zabrakło. Dziękuję.

Najbliższe spotkanie Seniorów odbędzie się w Rudzie Śląskiej . Zapowiedź już wkrótce.